Kolejny dzień w Nowym Jorku postanowiliśmy spędzić nad wodą. Upał był niemiłosierny, tak więc na początek udaliśmy się do portu do nadbrzeża 86 (pier 86), gdzie jest zacumowany lotniskowiec USS Intrepid. Na pokładzie znajduje się muzeum lotnictwa jak i podboju kosmosu. Obok zacumowany jest okręt podwodny USS Growler. Jest to miejsce nieoczywiste ale polecam każdemu nie tylko miłośnikom wojskowości.
Kolejki na pokład są długie – tak więc polecam rozpoczęcie zwiedzania z samego rana. Tak jak wspomniałem pogoda była niedowytrzymania. Żar z nieba – pomimo wczesnej pory dał się nam we znaki. Natomiast cieszyliśmy się, że zaraz wejdziemy na pokład tego ogromnego lotniskowca i trochę ochłoniemy. Nie spodziewaliśmy się, że po kilku chwilach rozpęta się gwałtowna ulewa, która schłodziła powietrze, ale dodatkowo byliśmy na wodzie i widzieliśmy jak przez luki wejściowe woda wpada do wnętrza tego ogromnego okrętu.
USS Intrepid – godziny otwarcia muzeum od 10.00 do 17.00 przez cały tydzień poza świętami. Czas na zwiedzanie należy zarezerwować 2-3 godziny. Kolejka przed wejściem jest zawsze duża, tak więc proszę to uwzględnić w Waszych planach.
Co oferuje to pływające muzeum? Przede wszystkim zapoznamy się z historią tego okrętu, ludźmi z nim związanymi. Możemy zwiedzić najważniejsze miejsca na podkładzie. W mesie można też się posilić.
W jednej z większych sal pod pokładem znajduje się pawilon z kosmicznym wahadłowcem. Warte to zobaczenia. Jest to wahadłowiec Enterprise. Oprócz ego możemy zobaczyć kapsułę radzieckiego Sojuza.
Na pokładzie tego lotniskowca znajduje się kolekcja samolotów myśliwskich (np. Lockheed A-12, Skyray, bombowiec Avenger i wiele innych) jak i zaparkowany jest samolot pasażerski – Concorde Alpha Delta G-BOAD – który pokonywał trasę z Londynu do Nowego Jorku w 2 godziny i 52 minut.
Czas na lotniskowcu mija bardzo szybko, ale obok niego zacumowany jest okręt podwodny, do którego też zapraszam.
USS Growler – jest to jedyny okręt podwodny marynarki wojennej USA otwarty dla publiczności, który posiadał możliwość przenoszenia ładunków nuklearnych. Na podkładzie tego okrętu poznamy jego historię i wkład w Zimną Wojnę. Wejście na pokład jest w cenie biletu.
Drugą część dnia postanowiliśmy spędzić na rejsie wokół środkowego i dolnego Manhattanu – aby podziwiać drapacze chmur, przybić piątkę ze Statuą Wolności jak i przepłynąć pod słynnym mostem Brooklyńskim. Same ikony Nowego Jorku widziane z rzeki Hudson jak i Upper New York Bay.
Rejs zajął około 2 godzin. Pogoda była piękna tak więc i widok na miasto był niesamowity. Wycieczkę rozpoczynaliśmy z Pier 86 i płynąc na wschód po jednej stronie mieliśmy New Jersey a po drugiej Dolny Manhattan. Przepiękne wieżowce na tle błękitnego nieba.
Po drodze minęliśmy Statuę Wolności i wpłynęliśmy na północną część Manhattanu. Minęliśmy majestatyczny most brooklyński i wróciliśmy z powrotem do miejsca, z którego rozpoczęliśmy ten rejs.
To był ciekawy i pełen atrakcji dzień. Słońce, potem ulewa – chwilowe ochłodzenie a na koniec ukrop lejący się z nieba. Dobrze, że zabraliśmy kremy z filtrem, gdyż bez poparzeń skóry po rejsie wokół Nowego Jorku by się nie obeszło 🙂